W tych scenach amatorzy wchodzą do gołego studia, czasem tylko z biurkiem i skrzypiącym krzesłem w kadrze. Rozbierają się, liżą i walą drżącymi rękami, żeby zrobić wrażenie. Jest moment, gdzie jeden gość majstruje przy clipboardzie jako rekwizycie, a laska go ujeżdża – totalnie zaskoczony, ale daje radę.