Dlaczego dałem księciu gorącą poranną rozkosz

Obudził mnie odgłos cichych jęków moich chłopaków.Znalazłam go w łóżku, jego czarna skóra świeciła się w świetle porannym.Jego wielki czarny kutas stał na baczność, błagał o uwagę.Nie mogłam oprzeć się pokusie. Przeczołgałam się po nim, językiem wodząc po ścieżce do pulsującego członka.Wzięłam go do ust, delektując się jego smakiem, czując jak robi się twardszy w moich ustach.Jego jęki zamieniły się w sapanie, gdy pracowałam swoją magią.Uwielbiałam czuć go w ustach, to jak smakuje, to jak mnie wypełnia.Czułam narastające podniecenie, jak napina się jego ciało.Wiedziałam, że jest blisko i byłam gotowa wziąć go w siebie.Przerwałam swoje oralne ministracje, ustawiając się na nim, czując, jak wsuwa się we mnie.Rozkosz była intensywna, obezwładniająca.Porcowaliśmy się razem, nasze ciała idealnie pasowały do siebie, aż osiągnęliśmy moment szczytowania, oba nasze ciała zatraciły intensywność, aż drżaływność naszej rozkoszy.