Śmiało dogadzając sobie na świeżym powietrzu, zaspokajam się przy starszej kobiecie, nieświadomej jej bliskości.Mój dotyk wywołuje we mnie fale ekstazy, których kulminacją jest drżący, publiczny orgazm.
W samym sercu publicznego parku oddałem się ekscytującemu aktowi samozadowolenia.Dreszcz bycia przyłapanym tylko potęgował intensywność, gdy dotykałem siebie, moje palce tańczyły nad mokrymi fałdami.Chłodne powietrze ocierające się o moją skórę i pobliska starsza pani tylko podsycały moje pożądanie.Gdy zacząłem szczytować, wydałem z siebie jęk, moje ciało drżało w rozkoszy.Nie miałem wstydu w afiszowaniu się z orgastyczną błogością.Widok tryskającej cipki był świadectwem mojego podniecenia.Publiczne ustawienie, zimne powietrze, a stojąca obok starsza kobieta tylko dodawały erotyzmu chwili.Byłem napaloną dziwką, zagubioną we własnym świecie rozkoszy, nieświadomą otaczającego mnie świata.Drewnienie bycia obserwowanym, ryzyko przyłapanym, a namiętność surowym doświadczeniem sprawiała, że była niezapomniana.